Witajcie moi Kochani po tej wielkanocnej przerwie. Jestem już w domu, z czego bardzo się cieszę ja i nie tylko ja:)
Panna Miau okupuje walizkę gdyż przecież bez walizki nie wyjdziemy i nie zostawimy jej znowu samej w domu, ... prawda?
Wielkanoc we Francji już Wam opisywałam w zeszłym roku a więc zapraszam tutaj, jeśli ktoś z Was ma ochotę sobie przeczytać o wielkanocnych obrządkach i tradycjach francuskich.
Dodam tylko jeszcze gwoli uzupełnienia, iż we Francji słodkości przynoszone są przez dzwony:)
Dzwony po kryjomu pozostawiają czekoladowe jajka i zajączki w różnych zakamarkach domu czy też ogrodu, aby dzieci później mogły sobie tych słodkości szukać.
Na foto: M&M'sowe jaja wielkanocne, które po tegorocznym polowaniu na słodkości, zostały mnie i memu lubemu przydzielone przez najmłodszego uczestnika polowania. Zwyczaj nakazuje bowiem podzielić się łupami:)
PEACE
Ale masz ślicznego kotka:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A żebyś słyszała, jak fajnie mruczy:)))
UsuńPozdrowienia!:))
Ale ślicznie się prezentuje w tej walizce :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPozdrowienia!:))
Panna Miau jak zwykle elegancka :D A te jajo - zające są super! :)
OdpowiedzUsuńHaha, No z tym ozorkiem jak zwykle elegancka:)) Mnie się podoba, że to pudełeczka:)
UsuńPanna Miau mnie zawsze rozbraja z tym swoim wywalonym jęzorkiem! Musisz zdecydowanie częsciej ją pokazywać :)))
OdpowiedzUsuń:)Jak tylko zechce znów zapozować, to pokażę:D
UsuńBuziaki!:))
uwielbiam tego Twojego Kociaczka :)
OdpowiedzUsuństandardowo przesyłam jej buziaczki :*
a Tobie pozdrowionka ;)
Dziękuję Kochana:)
UsuńJa Ciebie też pozdrawiam a kociaczek przesyła polizania:)
Ten czerwony chyba słyszy dzwon ;)
OdpowiedzUsuń:P
Usuń