wtorek, 2 kwietnia 2013

Walizkowy kotek... i po Wielkanocy

Witajcie moi Kochani po tej wielkanocnej przerwie. Jestem już w domu, z czego bardzo się cieszę ja i nie tylko ja:)



















Panna Miau okupuje walizkę gdyż przecież bez walizki nie wyjdziemy i nie zostawimy jej znowu samej w domu,  ... prawda?
































Wielkanoc we Francji już Wam opisywałam w zeszłym roku a więc zapraszam tutaj, jeśli ktoś z Was ma ochotę sobie przeczytać o wielkanocnych obrządkach i tradycjach francuskich.

Dodam tylko jeszcze gwoli uzupełnienia, iż we Francji słodkości przynoszone są przez dzwony:)

Dzwony po kryjomu pozostawiają czekoladowe jajka i zajączki w różnych zakamarkach domu czy też ogrodu, aby dzieci później mogły sobie tych słodkości szukać.

Na foto: M&M'sowe jaja wielkanocne, które po tegorocznym polowaniu na słodkości, zostały mnie i memu lubemu przydzielone przez najmłodszego uczestnika polowania. Zwyczaj nakazuje bowiem podzielić się łupami:)

PEACE

12 komentarzy:

  1. Ale masz ślicznego kotka:))Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) A żebyś słyszała, jak fajnie mruczy:)))

      Pozdrowienia!:))

      Usuń
  2. Ale ślicznie się prezentuje w tej walizce :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panna Miau jak zwykle elegancka :D A te jajo - zające są super! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, No z tym ozorkiem jak zwykle elegancka:)) Mnie się podoba, że to pudełeczka:)

      Usuń
  4. Panna Miau mnie zawsze rozbraja z tym swoim wywalonym jęzorkiem! Musisz zdecydowanie częsciej ją pokazywać :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)Jak tylko zechce znów zapozować, to pokażę:D

      Buziaki!:))

      Usuń
  5. uwielbiam tego Twojego Kociaczka :)
    standardowo przesyłam jej buziaczki :*
    a Tobie pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana:)

      Ja Ciebie też pozdrawiam a kociaczek przesyła polizania:)

      Usuń
  6. Ten czerwony chyba słyszy dzwon ;)

    OdpowiedzUsuń