piątek, 30 września 2016

Nowe opowiadanie grozy "Karma" + Landrynkowy lakier co miał świecić

Witajcie Kochani, Dziś pragnę Was zaprosić na nowe opowiadanie grozy pod tytułem Karma.

Z punktu widzenia psa karma to rzecz ważna, dla której warto odmienić życie. Ludzie mniej lub bardziej rozmyślają na temat tego zagadnienia, ale jeść i dokonywać wyborów musi każdy...


Jeśli się Wam podobało, to będzie mi okrutnie miło, jak dacie łapkę w górę i zachęcam także do subskrybowania Strasznego Fotela na Youtube i komentowania ♥ Jestem ciekawa Waszych opinii.


Wierzycie w przeznaczenie? Myślicie, że dobro powraca, a zło nawet po trzykroć może uderzyć sprawcę? Jak by nie było, to sam koncept jest niezwykle ciekawy i zachęcający do nie czynienia drugiemu, co nam niemiłe.

Ja osobiście wierzę, że każdy przedmiot i każda osoba posiada energię, taki niewidoczny gołym okiem ubiór. Skoro więc możemy oddziaływać na rzeczywistość fizycznie, to również i energetycznie jesteśmy częścią wielkiej sieci. Budujemy łańcuchy przyczynowo skutkowe i również to samo dzieje się na płaszczyźnie energetycznej. W naturze nic nie ginie. Woda paruje, opada jako deszcz i nawet martwe szczątki organiczne stają się czyimś pożywieniem, a później przekształcają się w budulec, napędzający istnienie czegoś innego. Na poziomie atomowym istnieje nieskończoność w najróżniejszych postaciach, a więc moim zdaniem czynienie dobra jest niewątpliwie opłacalne, choć oczywiście pod tym pojęciem kryć mogą się najróżniejsze idee, bo punk widzenia zależy od punktu siedzenia.
...a teraz pokieruję się empatią i bez dalszego przynudzania, zaprezentuję Wam niezwykle ciekawy lakier do paznokci:)

♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥        
Landrynkowy Lovely Night Paradise kupiłam na wakacjach w Polsce, ponieważ urzekł mnie delikatny róż. Kiedy wróciłam do domu, zauważyłam, że lakier ma świecić w ciemności. Trochę mnie to zaciekawiło, a trochę zaniepokoiło, szczególnie po przeczytaniu na tyle opakowania, że lakier powinno się nakładać tylko i wyłącznie na tipsy. Cóż, takowych nie posiadam, ale odważnie nałożyłam podwójną warstwę podkładu i zabrałam się za malowanie. Z zapartym tchem czekałam na zmierzch (choć właściwie mogłam po prostu iść do łazienki...) No, ale w każdym razie czekałam na zmierzch, a gdy nadszedł. ciemność starła świetlane marzenie w pył. Okazało się, że lakier nie fosforyzuje, choć naświetlany był raczej wystarczająco długo.


Zdecydowanie nie daje on efektu świecących dewocjonaliów, ale mimo to bardzo mi się podoba. Po nałożeniu jednej warstwy jest lekko prześwitujący, ale można oczywiście pokusić się o dwie:)

 Użyłam lakieru Night Paradise już kilkanaście razy, paznokcie mi nie odpadły i czuję się dobrze:) Jego żywotność mogę pochwalić, gdyż w postaci lekko chropowatej utrzymuje się na paznokciach do około tygodnia. Oprócz tego w Rossmanie był w ogromnie atrakcyjnej cenie:) Polecam, jeśli lubicie delikatne kolory i nie oczekujecie latarki.
Znacie ten lakier? Świecił Wam?:)

♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥          ♥

Ściskam Was serdecznie moimi polakierowanymi łapkami i przesyłam buziaki:) Trzymajcie się cieplutko!

PEACE

21 komentarzy:

  1. Красивый маникюр!

    OdpowiedzUsuń
  2. Do opowiadania przysiądę w wolnej chwili, ponieważ teraz jestem w pracy :)
    Ja nie wierzę, że dobro czy zło wraca, ale wierzę w energię jaką wysyłamy w kosmos. Wierzę w to, że pozytywne nastawienie przyciąga pozytywne wydarzenia. Nie raz już się z tym spotkałam. Dlatego mówi się, że nieszczęścia chodzą parami, ponieważ jak jesteśmy negatywnie nastawieni to przyciągamy kolejne nieszczęścia i tak dalej :) Również myślę, że w jakiś sposób jesteśmy ze sobą połączeni, ale jeszcze nie wiadomo w jaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, mam nadzieję, że Ci się spodoba. Daj znać, co myślisz.
      Też wierzę, że nastawienie czyni cuda.
      Buziaki!:))

      Usuń
  3. Lakier całkiem ładnie się prezentuje nawet bez dodatkowych efektów :-))) Ja tam wolę jak ludzie czynią dobro i się tym nie chwalą ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też mi nie przeszkadza ten brak świecenia, zwłaszcza że jak kupowałam ten lakier, to nawet nie wiedziałam, że ma być z efektem:D Hmmm...nigdy się nie zastanawiałam nad tym, właściwie to ja nie mam nic przeciwko chwaleniu się, ale nie lubię jak ludzie w ogóle cokolwiek robią na pokaz tylko:)
      Uściski!:))

      Usuń
  4. Wierzę w ciało duchowe człowieka, jego energię w karmę, w czakry, w reinkarnację, we wszystko co niesamowite. Posłucham twojego opowiadania, ale teraz mam robotę, na działce budujemy przybudówkę i tak całe dnie, do wieczora na niej spędzam czas. Lakier ma kolor bardzo delikatny. Pasuje na co dzień. Szkoda, że nie fosforyzuje ale i tak jest ładny. Nich Ci się szczęśliwie nosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wierzę w reinkarnację i czakry. Ooo, zapracowana jesteś. Trzymam kciuki za pomyślne ukończenie budowy. Opowiadanie nie jest najkrótsze i może Cię ukołysze do snu po ciężkim dniu pracy?:D
      No, lakier jest miły taki dla oka i powiem Ci, że ten brak fosforyzacji wcale mi nie przeszkadza.
      Buziaki!:))

      Usuń
  5. Hola mi querida amiga, hermosas manos. Mi abuelo decía haz bien y no mires a quien, haz mal y guárdate. O lo que lo mismo, el bien te reconfortara y el mal te hará daño. Se feliz y muchos besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hola Lola, I like your grandpa saying. Google translator had a little problem with the second sentence tho:) Se feliz y muchos besos to you too mi querida amiga!:))

      Usuń
  6. Lovely mani dear!Have a great weekend! xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, czy wyrządzone dobro i zło wraca, ale mam taką nadzieję. Obserwując świat mam wrażenie, że nie jest to regułą, nie zawsze ten, kto wyrządził dużo zła zostaje ukarany. I nie zawsze czynienie dobra popłaca...
    Szkoda, że lakier jednak nie świeci, można byłoby dzięki niemu zaoszczędzić na żarówkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to sobie myślę, że w ogóle ciężko nieraz globalnie coś zobaczyć, bo niektóre rzeczy stają się nauką na przyszłość, obracają bieg historii, coś się burzy i mobilizuje coś innego, ktoś się czegoś uczy itp. Wiesz, o co mi chodzi? Taka jakby siatka akcji i reakcji i to wszystko się zazębia i też to, że dobro i zło w sumie są poniekąd względne, bo i sama etyka, normy itp. tworzone są przez ludzi.
      Haha, no bym musiała wyhodować tylko większe paznokcie wtedy i pewnie by rzeczywiście były spore oszczędności:D
      Buziaki!:))

      Usuń
  8. Wolałabym nie wierzyć w przeznaczenie, w to, że człowiek nadaremnie walczy ze wszystkimi mocami świata, które postanowiły, że mleko zostanie wylane...
    Bardzo podoba mi się taka blada landrynka, i nie musi świecić:))
    Cieszę się, że dajesz nowe opowiadanie!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właściwie nie wiem, czy wierzę w przeznaczenie, bo w sumie trudno mi je zdefiniować jednoznacznie. Bo niby dopiero po fakcie można coś nazwać przeznaczeniem i i tak będzie to czyjś/nasz punkt widzenia. Gdyby to było tak, że można coś przeżyć kilkanaście razy i za każdym razem bez względu na wszystko kluczowa sprawa wychodziłaby tak samo, to oczywiście mniej bym się wahała co do przeznaczenia:) Prawda, że i bez świecenia fajna landrynka?:)) A ja si cieszę, że posłuchałaś:))
      Buziaki!:))

      Usuń
  9. Congrats on new story!
    And I adore the shape of your nails) Looks very neat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you:)) I never had this shape before and now I must say that I do enjoy a lot:)
      Hugs!:))

      Usuń
  10. Oczywiście że wierzę w to o czym piszesz ! :) Jestem przekonana, że tak właśnie jest !!! Wybacz ale... wysłuchałam opowieści tylko do pierwszego piśnięcia psa ... Mogę oglądać horrory , słuchać ich ale ... pod warunkiem, że nie są w to zamieszane zwierzęta :/ . "Król Lew " to też bajka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super:) Hehe, możesz spokojnie posłuchać dalej:) Nie chcę Ci zdradzać co i jak, ale mogę zapewnić, że "Król Lew" znacznie był okrutniejszy pod kątem zwierząt:)
      Uściski!:))

      Usuń